sobota, 18 maja 2013

Rozdział#7

Zobaczył..., że Mouis ma operacje. Czuł , jakby już stracił Ją. Wszyscy czekali w poczekalni , aż dziewczyna się obudzi.
Minęło 20 minut, w końcu nastolatka obudziła się . Pierwszy podszedł do niej Louis a następnie Marry i chłopcy.

Mouis otworzyła oczy i ujrzała przed sobą Louis'a. Uśmiechnęła się a on odwzajemnił. Załapał ją za rękę i mocno ścisnął.

-I jak się czujesz Mouis.? - zapytał zmartwiony chłopak.
-Nawet dobrze.. ale mnie głowa boli..
-Miałaś operację..?
-Tak niestety...to była operacja nogi , złamałam ją...
-Tak mi przykro , mam nadzieję , że szybko wyjdziesz ze szpitala! Będę miał Dla Ciebie niespodziankę!
-Naprawdę..?!
-Tak, zobaczysz jak wyjdziesz cała i zdrowia.
-Już się nie mogę doczekać.
-Dobrze to ja już idę bo Marry chciałaby z tobą pogadać.
-Oh.. no dobra. Będziesz dzwonić? - zapytała dziewczyna.
-Na pewno! Codziennie będę.
-Dzięki!
- I na pożegnanie chcę Ci wreszcie powiedzieć... ''Kocham Cię''
-ja Ciebie też! - i Lou pocałował dziewczynę w czoło.

Marry weszła do sali i zobaczyła bardzo zadowoloną Mouis.
-Co ty taka ...zadowolona..? - usiadła koło niej.
-Nie nic, nic... - zaśmiała się
Gadały dość długo , na różne tematy aż nadeszła pora obiadowa.
Nagle przyszła pielęgniarka.
-teraz jest pora obiadowa , więc odwiedziny są teraz zamknięte.
-Dobrze , już idę!
-jeszcze chwila!!! - wrzasnął Louis otwierając drzwi pomieszczenia.
Chłopak podbiegł do Blondynki i mocno ją uścisnął na pożegnanie.

-No chłopaki , to jedziemy - powiedział Harry wstając z krzesła na korytarzu.
-No dobra.. - powiedział zrozpaczony Louis.

Marry i chłopcy wyszli ze szpitala i weszli do samochodu. Louis cały czas myślał o poranionej Mouis. Szatynka co jakiś czas pocieszała Louis'a.
Harry podjechał pod dom dziewczyny , zaprowadził ją do drzwi pocałował w usta i wrócił do pojazdu.
- Chłopaki nie wiem jak wy , ale ja jestem strasznie głodny - oznajmił Harry - A wy?!
-Ooo.. ja bardzo.. - Oznajmił mu Niall oblizując się.
-Ty to zawsze jesteś głodny! - wykrzyknął ze śmiechem Zayn.
-A ty Louis jesteś głodny?
-Nie.. - odwrócił się w stronę szyby - Jedziemy już!?
-Tak, tak...

*W Domu chłopaków*

Do salonu wszedł Harry w piżamie , chciał na poważnie porozmawiać z Lou.
-Jeszcze nie śpisz..? - zapytał Harry , siadając obok niego.
-Nie i nie mam zamiaru dzisiaj spać , ani na chwilę.
-Posłuchaj... może zadzwoń do niej , dochodzi północ , możliwe , że jeszcze nie śpi. Spróbuj!

A więc Louis posłuchaj chłopaka , sięgnął po komórkę i wystukał jej numer telefonu.

Minęło kilka chwil , Mouis nie odbierała ,on zaczął się coraz bardziej o nią martwić.
-Harry! ona nie odbiera! - serce mu coraz szybciej zaczęło bić.
-Spokojnie , może sobie przysnęła - pomyślał - Jednak się pomyliłem...
Chłopak wstał , rzucił telefon na kanapę i zaczął wszystko rozwalać , zrzucać co napotkało na drodze. Co chwile było słychać trzaski , łomoty i to obudziło wszystkich domowników.

Ze schodów zbiegł Niall.
-Jezu! co się tu dzieje!
-Gówno!  wykrzyknął ze złością Louis.
-Ei! Ei! gdzie ty się wybierasz!? - Harry podbiegł  do niego.
-Gdzieś! zostaw mnie! - odepchnął go od siebie . Pobiegł do samochodu i odjechał , kierował się w stronę szpitala.

Kiedy był już na miejscu wszedł do środka , nikogo nie było , jedynie pewna dziewczyna na recepcji , tak cicho...
Pokierował sie w stronę sali nr.18, w której leżała Mouis. Myślał tylko o samych złych rzeczach jakie mogły się jej przytrafić.
Otworzył drzwi..Jego serce na moment stanęło...

Zobaczył ją jak sobie słodko śpi...
Lou lekko się uśmiechnął i usiadł obok niej.
-Kocham Cię...-pogłaskał ją po policzku - Nagle zza drzwi wchodzi pielęgniarka
-Jest Pan z rodziny?
-em...jestem jej chłopakiem..
-Ahh to dobrze - i wyszła z sali.
Kiedy pielęgniarka wyszła , Mouis się obudziła
-O obudziłaś się..!
-Louis!? co ty tutaj robisz?! dochodzi peirwsza w nocy!
-Nie odbierałaś , myślałem , że się ci coś stało - powiedział z ulgą.
- Po prostu miałam wyciszony telefon.. - podniosła się 
- Uff to dobrze - i przysunął się do niej bliżej...



KONIEC *-*



~Mouis ^-^






1 komentarz: