czwartek, 2 maja 2013

Rozdział#5

Marry zobaczyła jak...Harry przytula się z jej kuzynką...Ten ból jaki poczuła ,był ogromny.
-Marry...on za dużo wypił alkoholu..-krzyknęła patrząc na nich.
W pewniej chwili Harry zobaczył jak Szatynka stała nieruchomo , a na jej policzku płynie łza.
-Harry?!-Krzyknęła Marry płacząc.
-To nie tak jak myślisz...!
-Nie musisz mi mówić , znam zakończenie!!
-Marry ja Cię Przepraszam!
Podszedł do niej , położył dłoń na jej policzku i chciał ją pocałować , jednak dziewczyna odsunęła go od siebie.
-Nie waż się mnie dotykać!
-Marry... proszę wybacz mi!
-Nie Harry...to koniec - odeszła biegnąc w stronę wyjścia.

Pobiegła w miejsce , w którym po raz pierwszy się spotkali , na plaży. Kiedy była na miejscu usiadła na brzegu piasku i myślała o  wydarzeniu , którym się stało. Nie umiała się z tym pogodzić , czuła jak jej serce się załamuje , kruszy... , Nie chciała już go więcej widzieć.
-Czemu akurat dzisiaj , w moje urodziny?! - krzyknęła do siebie nadal płacząc.

Nagle przyszła Mouis i usiadła obok niej.
-Marry nie przejmuj się , był pijany , to normalne - powiedziała patrząc się na morze.
-Normalne...łatwo Ci mówić - skuliła głowę.

*W domu*
-Harry przegiąłeś i to bardzo.. - oznajmił z przykrością Louis.

Przez moment popatrzał się na niego i pobiegł w stronę drzwi.  
Mouis próbowała ją pocieszać , przekonać , że to na pewno było nieporozumienie , jednak to nic nie dawało.
-Oho...zobacz kto biegnie - Blondyna odwróciła się do tyłu.

Już za chwilę było słychać wołanie. Harry podbiegł do nich ze smutną miną.
-Marry! ty tego nie rozumiesz...
-Weź idź Draniu! - podeszła do niego i walnęła z całej siły go w twarz.
-ja Cię Kocham! - złapał ją za ręce i zaczął namiętnie całować.
-Ok...to ja wracam do chłopaków - z uśmiechem Mouis wróciła do domu.

-chcę Cię o coś zapytać - uklęknął przed nią - Chciałem Ci to powiedzieć już kiedy była ta impreza..., ale nie wyszło... Czy zostałabyś moją Dziewczyną?
-Oczywiście Harry! - Uradowana rzuciła się na chłopaka a on ją podniósł. Razem byli szczęśliwi.
-Ale obiecaj mi, że nigdy więcej już mnie nie zdradzisz.
-obiecuje...♥ - i Pocałował ją czule w usta.
-A teraz zapraszam Cię na romantyczny spacer.
-Ooo... z chęcią się przejdę.

Razem poszli wzdłuż plaży.

*W domu Dziewczyn*

-Mouis co tak patrzysz przez te okno, stoisz już chyba z godzinę
   - zapytał Louis.
-Obserwuję romantyczną parę - odwróciła się do niego z uśmiechem.
-To oni są razem?!..
-Tak...-roześmiała się.

Za chwilę razem wrócili do pozostałych, Zayn zaproponował każdemu dać po kieliszku szampana lub wódki , wszyscy się zgodzili.
Impreza trwała do samego rana. Następnego Dnia cały dom wyglądał jak śmietnisko.
-Moja głowa...-Mouis leżała na kanapie w salonie, nagle podniosła się i zauważyła , że obok niej leży Louis z kieliszkiem w ręku
Przesunęła się do niego i zaczęła go budzić.
-Louis!!?? - zza drzwi weszła Marry z pogodną twarzą.
-Nie budź go , niech śpi.. - szepnęła ciągnąc ją na korytarz.
-Nie doszło do niczego prawda?!..- za niepokojona zapytała się.
-Może troszkę byliście pijani jak wróciłam z Harrym , ale do niczego nie doszło.- Uśmiechnęła się do niej.


~Mouis :33






1 komentarz:

  1. Moni, w mordełę, ciekawe..kiedy następny w szkole mi powiesz :)

    OdpowiedzUsuń