czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział#1

Był Słoneczny Dzień , Marry i Mouis poszły razem na plażę popalać się . Wyciągnęły równocześnie  ręczniki, okulary przeciw słoneczne i krem z filtrem. Po długim czasie opalania Marry postanowiła iść popływać, zostawiła komórkę , okulary i pobiegła do wody, w różowym stroju kąpielowym . Nie Przewidziała , że będą mocne fale morskie , nagle straciła równowagę i wpadła do wody.
Mouis Jak zawsze nie widziała ani nie słyszała.
-Ratunku!! - Marry darła się z całego głosu. - Traciła Przytomność.
Harry grał z chłopakami w siatkówkę , zauważył Marry jak tonie w falach, odbił piłkę i pobiegł ją ratować. 
Marry wołała nadal pomocy ...
jego gorąca klata zanurkowała w wodzie. Jednym chwytem ręki złapał ją za biodro i przypłynął na brzeg plaży . Mouis obudziła się i od razu szybko pobiegła do Harrego i Marry.
-Co się stało Marry!? - Zapytała denerwująco Mouis.
-jest nieprzytomna ... topiła się w wodzie , ale ujrzałem ja i szybko wskoczyłem do wody , żeby ją ratować...- powiedział Harry.
-Zrób jej usta usta!- mówiła przekonująco Dziewczyna.
-No Dobra..- zaczął..- Ma smaczne usta...-oznajmił chłopak.
-oj przestań! lepiej ratuj jej życie! - Krzyknęła Mouis.

 Nagle Marry się ocknęła.

Zobaczyła przed sobą chłopaka o zielonych oczach i brązowych kręconych loczkach.Nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła.
-Obudziła się!- Krzyknęła szczęśliwie Mouis.
-Ale co się stało...?
-Topiłaś się i szybko do Ciebie pobiegłem, i uratowałem Cię..-Powiedział Harry.

-Kim ty jesteś?- Oznajmiła Marry.

-jestem Harry Styles.
-Harry STYLES!?
-Tak, Harry Styles...
-Wow! - odpowiedziała zaskakująco Mouis.
-A ty jak masz na imię?-Zapytał Harry.
-Marry.
-Piękne imię... Marry
-Dziękuje , ty też masz piękne imię - oznajmiła czarująco Marry.
-Oo....-Jąkał się Harry.

Nagle zza drzewa wychodzi Louis i biegnie do grona.


-Harry Gdzie ty pobiegłes!?

-Ym... po lody? - powiedział z niechęcią 
-jakoś ich nie widzę...- powiedział Louis.
-To jest Marry i Mouis...
-Cześć Marry! i cześć Mouis....- zagapił się na nią.
Dziewczyna również spojrzała na Louisa i wtopiła się w jego niebieskie oczy.
-Cześc Mouis...-Louis Podał jej rękę.
-Hej Louis...-również podała rękę.
-Marry to może przejdziemy się po plaży?
-O... jasne , że tak!-Odpowiedziała .

Harry złapał ją za rękę i poszli wzdłuż plaży. Louis i Mouis byli sami ...

-Louis a może pójdziemy na koc... posiedzieć?
-Hm...dobry pomysł - powiedział z zadowoleniem Louis.

 Kiedy Byli na miejscu usiedli i obydwoje zaczęli się na Siebie patrzeć.

-Ale tu gorąco - oznajmił Louis.
-Wiesz... masz rację na szczęście mam dwie butelki wody w torbie , chcesz?
-Chce...Chce..- i zdjął z siebie bluzkę...
-P-Proszę...-zamurowało dziewczynę.
Co się stało?
-Eee...nic, nic -Jąkała się.
-To Dobrze.

W tym samym czasie Marry i Harry szli przez całkiem pustą plaże, w pewnym momencie on stanął.


-Harry czemu nie idziesz?

-Popatrz jakie piękne morze , prawda?
-Tak to prawda...-oznajmiła spokojnie Marry.

Nagle Harry objął ją za ramię a ona poczuła motylki w brzuchu, za chwilę odwrócił się do niej , ona zrobiła to sam. Złapał ją za rękę i delikatnie musnął jej usta namiętnym pocałunkiem, dziewczyna to odwzajemniła. Marry nie spodziewała się , że to nadejdzie tak szybko , ale była bardzo szczęśliwa.

Pocałunek się skończył, uśmiechnęła się do Harrego , on również.
-lepiej chodżmy już bo Mouis będzie się martwiła o mnie. - powiedziała Marry.
-Dobrze , więc chodźmy.

Po drodze Harry zauważył małego , biało-czarnego kotka o niebieskich oczach.

-Marry patrz! jaki słodki kotek! - z radością krzyknął.
-kot na plaży?... - z krzywioną miną popatrzała się na na chłopca.

on pobiegł do niego , uklęknął i go delikatnie pogłaskał.

Kotek popatrzał się na niego tak ciepło,miło,słodko , że chłopaka wzięła myśl żeby go zabrać.
-MARRY!!!!
-Już idę...-leniwymi krokami zbliżała się do niego.
-weźmiemy go? proszę...-Harry spojrzał się na dziewczynę błagalnym wzrokiem.
-No Dobra...
-Ok! teraz idziemy do nich.

Po drodze Marry i Harry gadali o różnych zwariowanych rzeczach , a także zajmowali się kotkiem , którego nazwali... ''Fafik''


*na plaży*


-Marry! - energicznym ruchem wstała i pobiegła do niej.

-Jestem już Mouis!
-i jak było?- zapytała szeptem Mouis.
-Świetnie...-Odpowiedziała z uśmiechem Marry.
-Wiesz...u mnie też było świetnie...
-HueHue - zaśmiała się Marry.
-Chłopaki my już musimy iść...-oznajmiła z przykrością Mouis.
-ohh...szkoda, było naprawdę świetnie z wami - powiedział nie chętnie Harry.
-To może podacie nam swoje numery żebyśmy was zapamiętali...-powiedział kusząco Louis.
-Z chęcią...-Powiedziały razem ze złośliwym uśmieszkiem.

Dziewczyny jeszcze pobiegły po rzeczy i wróciły do domu , a chłopcy zaczęli kontynuować grę w siatkówkę.




Ok. *.* Myślę , że spodobało się , jeżeli dla was to było nudne to poczekajcie na następne xD
Zawszę pierwsze rozdziały są nudne :P (Sory za błędy jakby co xd)










~Mouis :P





2 komentarze:

  1. rada: jak coś napiszecie(opowiadanie) w szkole, dajcie mi do sprwawdzenia ;)
    Ola :*
    i usuńcie weryfikację obrazkową

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe ^_^ Czekam na kolejny ... :)

    ~Kamila :D

    OdpowiedzUsuń